Tegoroczne ferie zimowe w Muzeum Mleka okazały się pretekstem do podróży na cztery kontynenty świata. Zaczęliśmy wizyty w samym sercu dzikiej Afryki, gdzie słychać tupot stóp Pigmejów i okrzyki Masajów. Uczestnicy warsztatów wykonali afrykańskie maski i naszyjniki, a w przerwie między zajęciami wzięli udział w „Bezkrwawym safari” – grze, która uporządkowała ich wiedzę na temat zwierząt.
Dwa dni później dzieciaki czekała podróż do słonecznej Hiszpanii – kraju flamenco i corridy. Z drewnianych łyżek i bibuły powstały kolorowe lalki – postacie tancerki i torreadora, chętni mogli zaprojektować też własny wachlarz i dźwięczne kastaniety. Kolejnego dnia miała miejsce wyprawa na Hawaje, podczas której dziewczynki tworzyły girlandy i spódniczki, a chłopcy – instrumenty muzyczne. Z ostatnią wizytą nasi mali goście udali się do krainy lodu – efektem tych warsztatów były zabawne, opatulone w wełniane szaliki bałwanki i podobizny misia polarnego.
Cztery strefy czasowe i klimatyczne, moc wrażeń, ale i trudów podróży, a jednak udało się. Z dnia na dzień dołączało do nas coraz więcej dzieci. Zaczynaliśmy od trzynaściorga małych podróżników, a skończyliśmy w grupie czterdziestu globtroterów. Radosnym i pełnym emocji finiszem okazał się turniej gier planszowych zorganizowany we współpracy z ełckim sklepem CARD STORE. Zwycięzcy otrzymali drobne upominki, a w poniedziałek wrócą już pewnie do szkolnych ławek, chowając w sercu same dobre wspomnienia.